0) Stwierdzenie tej oczywistości wydaje się niemal głupie: na uniwersytecie panuje polityczna próżnia. Na obecnym etapie naszym zadaniem jest spojrzenie jej prosto w oczy i ukazanie jej głębi, a nie jej powierzchowne upiększanie. Dopiero gdy dotrzemy do krawędzi i przezwyciężymy zawrót głowy, będziemy w stanie nadać widzialną formę niewidzialnym rzeczom.
Tezy te służą zatem wkroczeniu w pustkę, ale przy użyciu metody naukowej i politycznej.
Przejdźmy do sedna sprawy. Proponujemy pracę teoretyczno-polityczną, która jest również zadaniem praktycznym: dyskusją nad cechami kształtującej i kształcącej się [1] podmiotowości studenckiej w celu poruszania się w ramach post-pandemicznego uniwersytetu i organizowania się przeciwko niemu
1) Nie może być mowy o przywróceniu praktyki politycznej na uniwersytecie, która nie zaczynałaby się od przywrócenia dyskursu politycznego przeciwko uniwersytetowi. Dyskurs bez praktyki skutkuje samozwrotnością, praktyka bez dyskursu kręci się wokół samej siebie. Chodzi o to, by działać na różnych poziomach: po uchwyceniu korzeni systemu na powierzchni, trzeba je rozerwać od spodu. To znaczy: problematyzowanie i korygowanie dyskursu na powierzchni, tłumaczenie i upraszczanie go u podstaw. Współbadanie polega na tym ciągłym spiralnym ruchu. Oto zadanie bojowników, wewnątrz rzeczywistości i przeciwko niej.
2) Wiedza nie jest ani dobra, ani zła i w żadnym wypadku nie jest neutralna. Wiedza jest we współczesnym kapitalizmie głównym i szczególnym towarem. Za pośrednictwem wiedzy kształtowane są hierarchie pracy, wyzysku i akumulacji. Zajmowanie się produkcją i reprodukcją wiedzy samo w sobie nie jest ani wyzwalające, ani pożądane. Czynności te są często źródłem alienacji i przymusu, narzędziem destrukcji i rozdrobnienia ludzkich zdolności: osoby studiujące, prowadzące badania oraz pracujące w sektorze usług doświadczają tego na co dzień. Uniwersytet jest w istocie fabryką, w której pracownik wiedzy jednocześnie produkuje i jest produkowany. W murach tej fabryki można wytworzyć co najwyżej krytyczną wiedzę, czy raczej krytyczną krytykę, ale nigdy nie krytykę wiedzy. Ta pierwsza służy jedynie utrwaleniu łańcuchów wyzysku, ta druga ich zerwaniu.
3) Wraz z porażką ruchu Onda w latach 2008-2010 zakończyła się we Włoszech długa faza przechodzenia od uniwersytetu masowego do uniwersytetu korporacyjnego. Cechowały ją: transformacja roli osób studiujących, spychanie wiedzy na dalszy plan, prekaryzacja siły roboczej, wyczerpywanie się możliwości społecznego awansu, hamowanie mobilności i deklasacja. Z popiołów tego procesu nie wyłonił się żaden ruch porównywalny ani pod względem zaciekłości ataku na edukację-jako-towar, ani pod względem zasięgu. Nie można jednak powiedzieć, że kolejna dekada we Włoszech (2010-2020) nie była naznaczona mniej lub bardziej znaczącymi walkami czy mniej lub bardziej poprawnymi próbami analizy. W tej fazie narodziło się podmiotowe ucieleśnienie korporacyjnego uniwersytetu: postać studenta-użytkownika, charakteryzująca się wysokim poziomem prekaryzacji i deklasacji wymuszonych kryzysem. Student-użytkownik został zmuszony do jednoczesnego utrzymywania swoich oczekiwań na niskim poziomie oraz do wysokiego poziomu akceptacji otaczających go zjawisk i uniwersytetu. Granice między edukacją a niepewnym zatrudnieniem zatarły się do tego stopnia, że stały się dwiema stronami tego samego medalu: nieustannie przeskakiwało się ze skwierczącej patelni edukacji opartej na pracy prosto do rozżarzonego pieca niepewnego zatrudnienia, „prekarnika” opartego na ekonomii obietnic. Edukacja była nie tylko owocem swego rodzaju usługi, ale także obowiązkowych bezpłatnych staży i praktyk; praca, zbudowana wokół przemysłu edukacyjnego, archipelag wyzysku, który nie był ani regulowany, ani nie posiadał żadnej reprezentacji. Ograniczeniem walki z ekonomią obietnic była niemożność przeniesienia w mury akademii ataku na prekarną pracę, polityczne osamotnienie i zaniżone oczekiwania.
4) Należy unikać dwóch postaw: tej, według której wszystko się zmienia, oraz tej, dla której wszystko pozostaje takie samo. Pole bitwy pozostaje wyznaczone przez uniwersytet-firmę oraz kryzys. To, co się zmienia, to rola uniwersytetu w erze post-pandemicznej i kształtujące się w jego ramach podmiotowości. Włoski uniwersytet stara się znaleźć w centrum procesu innowacji. Dowodem na to jest sto, tysiąc doktoratów finansowanych przez PNRR [2] , które dotyczą innowacji technologicznych i modernizacji, oraz rady nieugiętych przedstawicieli biznesu dla tak zwanej humanistyki, by zorganizowała się w konkurencyjne korporacje zdolne do wykazania swojej użyteczności społecznej, czy raczej wartości rynkowej.
Model ten nie produkuje studenta-użytkownika, ale studenta-protokół. Edukacja, coraz bardziej zubożała, jest skrupulatnie rozkładana i stale mierzona z pomocą systemu punktów, niczym na linii montażowej. Student-protokół nie jest proszony o przerabianie wiedzy w celu znalezienia rozwiązań, ale o ponowne złożenie jej w z góry określony sposób. Gotowym produktem pracy tego masowego pracownika wiedzy jest kolaż informacji-cytatów, w którym zanika znaczenie jego własnych działań. Nie łudźmy się, że możemy udać się na poszukiwanie czystej, samozwańczej wiedzy krytycznej, w przeciwieństwie do tej sprzedawanej jako towar, ponieważ student-protokół jest aktywnym podmiotem w tym procesie: zapisał się na uniwersytet, ponieważ wierzy, że jego dyplom może zagwarantować mu korzystną pozycję w hierarchii rynku pracy. Dlatego też student-protokół nie poszukuje ani wiedzy, ani przestrzeni socjalizacji jako alternatywy dla kooperacji z kapitałem.
Nie ma nic poza profesjonalizacją, pragnieniem stania się wyspecjalizowaną siłą roboczą zdolną do wykonywania szeregu operacji. Tym, co się zmienia, nie jest więc paradygmat kryzysu, ale system oczekiwań wytworzonych w jego ramach: dyplom uniwersytecki nie jest już postrzegany jako akceptacja własnego stanu, ale jako możliwość jego zmiany na lepsze.
Uniwersytet jest decydującym laboratorium dla produkcji i reprodukcji tej podmiotowości, której strategiczna cecha leży w zmiennej pokoleniowej. I to ono (pokolenie) może stać się decydującym laboratorium dla produkcji i reprodukcji kontrpodmiotowości.
5) Student-protokół nie jest końcem możliwości walki, jest po prostu figurą, w której ucieleśniają się konkretne sprzeczności. Naszym zadaniem jest je zrozumieć, działać na ich podstawie, sprawić, by eksplodowały. Jak i gdzie walczyć z profesjonalizacją? Walkę z nią można postrzegać jako pójście pod prąd i odwoływanie się do sumienia osób studiujących w kontrze do figury profesjonalisty, do bezinteresownej wiedzy przeciwko jej rynkowej komercjalizacji. Będzie to daremne, jak wszystkie idealistyczne apele. Możemy też próbować walczyć podążając z prądem do punktu, w którym następuje profesjonalizacja.
Profesjonalizm przełamał rozróżnienie między naukami humanistycznymi i ścisłymi, wprowadzając podział na ścieżki profesjonalizacji i pół-profesjonalizacji. Podmioty umieszczone w tych pierwszych mogą liczyć na gwarancję, że stopień naukowy odpowiada posiadaniu umiejętności technicznych, które można wykorzystać na rynku pracy. Ci drudzy muszą budować swój profesjonalizm indywidualnie. Możemy być pewni, że ta indywidualna konstrukcja jest wysoce ambiwalentna, ponieważ jest nierozerwalnie związana z poszukiwaniem profesjonalizacji, ale też w przerażającym stopniu powiązana z samooceną. Innymi słowy, jest to kwestia ustalenia, dokąd zmierzają osobiste umiejętności, a raczej zapobiegania ich przechwytywaniu przez edukację uniwersytecką i zamiast tego naginania ich do autonomicznych celów.
6) Student-protokół chce posiąść wiedzę praktyczną. Potrzeba zredukowania złożoności do funkcjonalnego narzędzia wiąże się z odrzuceniem tradycyjnego włoskiego akademickiego lania wody, dla którego teoria jest wszystkim, a praktyka niczym, i które zamienia pamięć w zakurzoną bibliotekę. Ale nie tylko. Zdajemy sobie sprawę, że wiedza-praktyka-jako-towar jest cennym przedmiotem rynkowych transakcji.
Uważamy jednak, że zapotrzebowanie na wiedzę praktyczną kryje w sobie podstawową dwuznaczność: poszukiwanie wiedzy zdolnej do odniesienia się do obecnego świata, jego interpretacji i zmiany. Innymi słowy, jest to ambiwalencja zawieszona między kapitalistyczną techniką, która stosuje wiedzę w celu wzmocnienia się, a radykalnym kwestionowaniem wiedzy oferowanej przez uniwersytet. Od modułowej i ustandaryzowanej wiedzy oferowanej przez uniwersytet-fabrykę, student-protokół domaga się wiedzy zdolnej do dynamicznego odnoszenia się do rzeczywistości, czyli wiedzy, która nie tylko interpretuje świat, ale go zmienia. Nie mamy zatem do czynienia z klasyczną opozycją między teorią a praktyką, ponieważ student-protokół teorii przeciwstawia przerabianie. Stawką jest zdobycie umiejętności przerabiania wiedzy, wykorzystywania jej bez bycia samemu wykorzystywanym.
Zwolnijmy. Przeczytajmy ponownie, pomyślmy jeszcze raz, pomyślmy lepiej.
To właśnie wewnątrz tej ambiwalencji musimy się umiejscowić, aby rozpuścić ją w walce, przebić się przez szczęki maszyny, która codziennie wysysa nasze możliwości i przebić się przez standaryzację edukacji-jako-towaru.
Przełożyły Pojęcia przy pracy
[1] W oryginale: soggettività studentesca in formazione. Włoskie formazione oznacza edukację w szerokim sensie nie tylko kształcenia, ale i zawiązywania się czyjejś podmiotowości, tj. zestawu postaw, kompetencji czy dyspozycji. Ten włoski termin można porównać do niemieckiego Bildung lub francuskiego formation [przyp. tłum.].
[2] Piano nazionale di ripresa e resilienza – włoski odpowiednik Krajowego Programu Odbudowy [przyp. tłum.].
Officine della formazione - Warsztaty edukacji to kolektyw z siedzibą w Bolonii (Włochy). W ciągu ostatnich trzech lat radykalnego kryzysu włoskiego ruchu studenckiego zaangażowany w projekt studenckich badań. W duchu włoskiej tradycji współbadań chciano zrozumieć produkcję podmiotowości na włoskim uniwersytecie. Jakiego rodzaju studenci są kształtowani i kształceni? Celem było zrozumienie tego, w jaki sposób można doprowadzić do radykalnego obalenia całego systemu edukacyjnego. Powyższe tezy, pisane w styczniu 2023 roku, stanowią polityczną syntezę wyników badania, które od samego początku było środkiem do wyobrażenia sobie i praktykowania nowej formy organizacji politycznej adekwatnej do warunków współczesnego uniwersytetu.