Ha-Joon Chang. 2015. Ekonomia. Instrukcja obsługi. Tłum. Barbara Szelewa, Warszawa: Wydawnictwo Krytyki Politycznej.
W ciągu ostatniego roku Wydawnictwo Krytyki Politycznej wyraźnie wzmogło swoją aktywność na polu ekonomicznym. Na księgarskich półkach lądują kolejne ciekawe pozycje z zakresu nieortodoksyjnej ekonomii, a prezentowane w nich poglądy powoli wsączają się do medialnego mainstreamu. Po wydaniu bestselleru Thomasa Piketty’ego, Kapitału w XXI wieku, oraz 23 rzeczy, których nie mówią ci o kapitalizmie, przyszła pora na najnowszą książkę brytyjskiego ekonomisty koreańskiego pochodzenia Ha-Joon Changa, Ekonomia. Instrukcja obsługi.
Książkę Changa traktować należy przede wszystkim jako bardzo przystępnie napisane wprowadzenie do ekonomii, starające się ukazać tę dziedzinę w sposób możliwie szeroki, wieloaspektowy i bliski codziennym doświadczeniom oraz problemom bezpośrednich uczestników życia gospodarczego, czyli obywatelek i pracownic. Czytelnicy i czytelniczki przyzwyczajeni do neoklasycznych dogmatów płynących, najczęściej w zwulgaryzowanej postaci, z głośników, ekranów czy pierwszych stron gazet, znajdą tu ukojenie. Autor stawia sprawę jasno: jeśli szukasz gotowych recept i kanonicznych prawd – to nie ten adres, szukaj dalej. Na ile udaje mu się zrealizować postawione przed sobą zadanie dostarczenia odpowiedzi na pytanie „jak myśleć o ekonomii”, zamiast „co myśleć o ekonomii” (czy też na ile tak zdefiniowane zadanie jest w ogóle możliwe do realizacji) jest kwestią na osobną dyskusję. Docenić jednak należy wysiłek włożony w tę niełatwą próbę.
Książka napisana jest zrozumiałym językiem i obfituje zarówno w liczne odwołania do sytuacji znanych z życia codziennego, jak również w „twarde” dane statystyczne, w oparciu o które autor krok po kroku odczarowuje liberalne dogmaty i zaklęcia. W pierwszej części książki odpiera zakusy imperialistów ekonomicznych w stylu Gary’ego Beckera czy Edwarda Lazeara, uhistorycznia rozwój kapitalizmu, wskazuje, w jaki sposób dzisiejszy kapitalizm różni się od tego, którego doświadczał Adam Smith. Ha-Joon Chang mierzy się również z liberalnym mitem racjonalnych jednostek czy dokonuje krótkiej charakterystyki dziewięciu głównych szkół ekonomicznych. Wszystko to by wzmocnić swój główny argument głoszący, że ekonomia nie jest nauką ścisłą, a obszarem jej dociekań nie jest „wszechświat, życie i cała reszta”, ale przede wszystkim rzeczywistość gospodarcza. Przyjęcie takich założeń pozwala mu również na to, by w drugiej części błyskotliwie i niedogmatycznie podjąć sześć ważnych z perspektywy naszego codziennego kontaktu z ekonomią pól problemowych. Chang tłumaczy zatem, dlaczego niektórych rzeczy nie da się lub nie warto mierzyć albo dlaczego jest to co najmniej skomplikowane; przygląda się znaczeniu przemysłu dla rozwoju krajów peryferyjnych, przejrzyście opisuje początki i ekspansję mechanizmów finansowych odpowiedzialnych za kryzys z 2008 roku, ukazuje kluczowe znaczenie polityki gospodarczej w osiąganiu społecznej równości, niuansuje pojęcie bezrobocia, wskazuje na kluczową rolę państwa w podtrzymywaniu i rozwoju dóbr publicznych czy wreszcie podkreśla fakt, że historycznie rzecz biorąc, wolny rynek niezwykle rzadko rozszerzał się w skali międzynarodowej bez użycia przemocy. Wszystko to kwestie nienowe, jednak podane razem, w podręcznikowej i dobrze uargumentowanej oraz opatrzonej danymi formie mają szansę przyczynić się do upowszechnienia bardziej subtelnej wizji ekonomii wśród młodszych czytelników i czytelniczek.
Z punktu widzenia marksistowskiej lektury docenić należy w tej książce przynajmniej dwie kwestie: dowartościowanie, wbrew neoklasycznej ortodoksji, znaczenia sfery pracy i produkcji oraz konfliktową wizję ekonomii i rzeczywistości gospodarczej (zalet tych nie powinny umniejszać nawet dość schematyczne i stereotypowe fragmenty dotyczące samej szkoły marksistowskiej). Jeśli wskazać bowiem na myśl przewodnią organizującą to przystępne wprowadzenie, byłoby nią stwierdzenie, że ekonomia to przede wszystkim obszar politycznego sporu (każda ekonomia to przecież ekonomia polityczna). Wychodząc z tego założenia, Chang pragnie wyposażyć nas w narzędzia, które pozwolą nam w sporze tym uczestniczyć w sposób świadomy.
Drobne problemy w lekturze Ekonomii. Instrukcji obsługi wynikają z kilku zaniedbań translatorskich czy redakcyjnych. Weźmy choćby błędną i mylącą datę w podtytule rozdziału drugiego (1976 zamiast 1776), pozostawienie licznych zdań w stronie biernej, przypis o doświadczeniach Krugmana z okresu jego „podyplomówki” z ekonomii czy wreszcie oddanie frazy podsumowującej istotę wywodu Changa w postaci „ekonomia to argument polityczny”. Nie chodzi przy tym o złośliwe „czepianie się” drobiazgów. Na wskazane niedociągnięcia zwrócić należy uwagę dlatego, że książki, które śmiało można byłoby polecić jako podręczniki dla licealistów, powinny być przygotowywane ze szczególną atencją i pieczołowitością. Zresztą, generalnie uznać trzeba, że poza tymi kilkoma drobiazgami tłumaczka stanęła na wysokości zadania, a my otrzymaliśmy przyjemny w lekturze i potoczysty wywód, który z pewnością przyczyni się do popularyzacji nieortodoksyjnej ekonomii w Polsce.
Ekonomię. Instrukcję obsługi można polecić każdemu i każdej, którzy chcieliby wyrobić sobie pogląd na kwestie ekonomiczne, ale nie mają czasu na zapoznawanie się z bardziej szczegółowymi propozycjami. Dodatkowo, jeśli macie w rodzinie jakiegoś niesfornego i narowistego piętnastoletniego zwolennika anarchokapitalizmu, książka Changa to również lektura dla niego. Da mu szansę, by albo wreszcie zejść na ziemię, albo przynajmniej poświęcić kilka nieprzespanych nocy na refleksję. W każdym wypadku warto ją polecić, sprezentować czy ostatecznie nawet przeczytać samemu.
Krystian Szadkowski