Przybyłam tu dzisiaj, aby przekazać wam moje wsparcie, wyrazić solidarność z tym bezprecedensowym przejawem demokracji oraz woli ludowej. Niektórzy pytają „Jakie więc są żądania? Jakie żądania formułują ci ludzie?” Twierdzą, że albo nie ma żadnych żądań, co waszych krytyków wprawia w nie lada zakłopotanie, albo mówią, że żądania równości społecznej i sprawiedliwości ekonomicznej są niemożliwe do spełnienia. A niemożliwe do spełnienia żądania, jak twierdzą, są po prostu niepraktyczne.
Jeżeli nadzieja jest niemożliwym do spełnienia żądaniem, to żądamy niemożliwego. Jeżeli prawo do schronienia, jedzenia i zatrudnienia są niemożliwe do spełnienia, to żądamy niemożliwego. Jeżeli niemożliwym jest żądać, aby ci, którzy korzystają z recesji, podzielili się swoim bogactwem i powstrzymali swoją chciwość, to tak, żądamy niemożliwego.
Prawdą jest, że nie ma tu żądań, które można by poddać arbitrażowi, ponieważ nie żądamy po prostu ekonomicznej sprawiedliwości i równości społecznej, ale gromadzimy się publicznie, łączymy się jako ciała w przymierzu, na ulicach i na placach. Stoimy tutaj razem, tworząc demokrację i urzeczywistniając słowa „My, lud!”
przełożył Maciej Szlinder